` I kiedy życie daje Ci kopa Ty nie możesz się poddać i powiedzieć że to koniec Ciebie i wszystkiego. Nie! Wtedy idziesz środkiem ulicy i krzyczysz , że życie jest zajebiste , że dasz sobie radę i pokażesz wszystkim na ile Cię stać !
Przyjaciel to ktoś kto nie zawsze mówi Ci to co chcesz usłyszeć, lecz ktoś kto przypierdoli Ci jak zaczniesz rujnować sobie życie .
Coś w nich pękło .. Do mety nie dobiegli. Gonili życie , ale usiedli .
Popatrz jak perfekcyjnie sie niszczymy .
Powtarzała śmiech po innych. to było widać. czasem się spóźniała...
potrzebuje uczucia. Chociaż troszkę. Nie w słowach ale gestach. W ruchu dłoni, która poprawia spadający na oczy kosmyk włosów. Czy w takim zaborczym objęciu talii i spojrzeniu mówiącym :'nie oddam cię nikomu.' !
Musisz mi wybaczyć , że brak mi sił aby o Ciebie walczyć.
Razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas, świetnie bawiąc się na nocnej imprezie . Akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty. Zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem. Kątem oka zauważyłam także twoich kumpli. No tak, zawsze trzymaliście się w grupie. -Zatańczymy ?- uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy. Pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki. -Proszę..no. - Nie, nie będę z Tobą tańczyła. Powiedziałam coś . Nie chcę narobić sobie kłopotów u Twojej laski. - odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbującprzekrzyczeć muzykę. -Ona ? Ona pojechała kilka minut temu. No chodź, proszę. - Pozostawałam nieugięta. -Słuchaj, kumpel patrzy. Wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić. -Zaniemówiłam. Jednak byłeś i jesteś podłum dupkiem . Mogłeś podziwiać mój tyłek, gdy odchodziłam od Ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec.
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię.
Nikt go nie zauważa. Koniec.
Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie.
Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńA mogę poprosić o opisy z chęcią do życia ? :) Takie optymistyczne ! :P
a mi się takie podobają ; *
OdpowiedzUsuńgustuje w blondynach ^^ .
lubię te długie ; *