-Nadal jesteś smutna, prawda?
-Nie tylko zmęczona...
-Czym?
-Walką o coś pięknego
-Nie zdobyłaś tego?
-Nie, kiedy już wyciągam rękę to się oddala, unosi wysoko, wysoko i pęka... jak bańka mydlana.
-Kochasz go czy nie?
-Nie twój problem.
-Racja (...) -To tylko i wyłącznie twój problem.
-A co cię to w ogóle obchodzi?
-A to już nie twój problem.
- Więc lepiej nie mieć nadziei?
- Wtedy żyje się łatwiej...
- Wtedy żyje się łatwiej...
- Całkiem Ci odbiło?
- Nikt nie jest wiecznie normalny.
-Jestem trochę smutna.
-Dlaczego?
-Dla odmiany.
-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV8SP3LPg3O20bsZ9s-7qPakMfLsrFktZzJgDBVAr3Pry7QjYI2A0iUPSLgfB74p_j0lsCyO9yrKBfUUUgq90cfpiRxCZZajx81OGc4dTNazv59cfEomZeuJ7VOtlWcRJoGFotEKEiug8H/s1600/uhbgvcb.jpg)
- Kocham Cię
- Nie wierze
-Czemu ?
-Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie. Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
-Czy On Cię rozśmiesza?
-Przez Niego przynajmniej nie płaczę...
-Śpisz?
-Nie.
-Bo?
-Nie chcę wkraczać do świata marzeń.
-Jak to?
-W nim za pięknie jest.
-Poproszę lek przeciwbólowy.
- A na co ma być.?
- Na serce.
- A jaki rodzaj miłości.?
- Wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- Och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-Jesteś szczęśliwa?
- Tak.. dlaczego miałabym nie być?
- Do pełni szczęścia potrzeba miłości.
- Mam miłość. Mam przyjaciół którzy mnie kochają, mam rodzinę…
-Co to nadzieja?
-Nadzieja... Nadzieja jest wtedy, gdy szukasz bursztynu w piaskownicy.
-Ale w piaskownicy nie ma bursztynów.
-No właśnie. Ale mimo wszystko wciąż uparcie szukasz, choć wiesz, że szansa aby jakikolwiek znaleźć jest minimalna. To jest nadzieja.
-Po co? -
-Popatrz, a może zrozumiesz jak wyglądają ludzie, których ranisz.
- Kupić Ci coś w sklepie ?
- Kilogram szczęścia.
- Różowego czy zielonego ?
- Zielonego.
- Nie wiem, czy będzie. Coś jeszcze ?
- Ociupinkę przyjaźni.
- Wiesz czym sie różni zakochanie od kochania .. ?
- Nie wiem. ale ja kocham.
-Nie kochasz.. Gdybyś kochała widziała byś jego wady i akceptowała je..
- Ale on nie ma wad..
- O tym właśnie mówię.
-Znów sie uśmiechasz bez powodu?
-Zawsze mam powód dla uśmiechu.
-Niby jaki?
-No na przykład to że jeszcze żyje i że Wy żyjecie ze mną.
-I to jest powód do uśmiechu?
-A czemu nie? Wszystko może być powodem do uśmiechu lub śmiechu, no może prawie wszystko.
-Idziemy tędy?
- tędy jadą mendy!
- Mendy tędy?
- Którędy?
- No to tamtędy.
-On ją kochał.. ale nie mógł z nią być.
-Czemu?
-Bo bał się.
-Czego?
-Tego,co powiedzieliby jego koledzy .. -
- czy masz alergię ?
- masz klucze od domu?
- nie, powiem `sezamie otwórz się
- Ty, słyszałeś? Kevin sam w domu...
- sam w domu? no to melanż.;D
- sam w domu? no to melanż.;D
- idę szukać ideału ,
- a ja wody w proszku, idziemy razem ?
- a ja wody w proszku, idziemy razem ?
- patrzysz czasem w lustro ?
- patrzę.
- i co, masakra nie ? :D
- patrzę.
- i co, masakra nie ? :D
Mam nadzieję, że się podobały ;D
Jutro kolejna dawka HOA. [lub moich opisów] To zależy... xD
Pap.
Ale super .;D Fajne opisy , ;)
OdpowiedzUsuń